W obecnych czasach mamy do czynienia z gwałtownym rozwojem domowego rynku elektroniki. Instytuty badawcze prowadzą wciąż pracę nad innowacyjnymi rozwiązaniami, a każdy rok przynosi wprowadzenie na rynek nowych modeli urządzeń. Dotyczy to praktycznie każdego segmentu rynku – wyrobów komputerowych, optyki, AGD i oczywiście RTV, w tym telewizorów. Stoimy przed ogromnymi możliwościami wyboru, sklepy zalane są setkami urządzeń, które chcielibyśmy kupić. Jedynym problemem jest pytanie – co wybrać?
Wybór telewizora, to oczywiście nie zakup domu – nie będziemy używali tego urządzenia przez kolejne dwadzieścia lat. Średni okres życia urządzeń elektronicznych wynosi maksymalnie kilka lat. Po tym okresie sprzęt albo się popsuje i nie będzie się go opłacało naprawiać po upłynięciu okresu gwarancyjnego, albo zwyczajnie zestarzeje technologicznie.
Ta druga opcja spowoduje, że jeśli jest to telewizor, nie będzie mógł na przykład odtwarzać obrazu w najnowszej rozdzielczości, albo nie będzie potrafił obsłużyć kolejnego systemu kompresji dźwięku. Stanie się przestarzały i trzeba będzie zastąpić nowym. Ten, w miarę krótki okres życia produktu, nie oznacza oczywiście, że mamy dokonać bezmyślnego zakupu. W żadnym wypadku, przed udaniem się do sklepu warto poczytać internetowe artykuły, pogłębić wiedzę i odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań.
Jak zawsze, w takich przypadkach, najważniejsze jest pytanie o budżet. Najtańsze modele kupimy już w okolicach tysiąca złotych.
Dobry telewizor do 2000 zł znajdziemy bez żadnego problemu
Jeżeli stać nas na więcej możemy szukać urządzeń większych, wyposażonych w lepsze matryce i systemy dźwięku. W takim przypadku nasz wybór może rozszerzyć się do kilku, a nawet kilkunastu tysięcy złotych. Ceny najdroższych modeli w tej chwili sięgają granicy 70 tysięcy złotych. Czy kupimy taki model? To zależy już tylko od naszego budżetu i chęci.
Kolejna ważna rzecz, to rozmiar ekranu. Nie zawsze kupujemy telewizor do salonu w bloku, czy sali kinowej w naszej daczy. Niekiedy potrzebne są modele mniejsze – do kuchni, albo pokoju dzieci. Najmniejsze telewizory mają przekątną zbliżoną do monitorów komputerowych – zaczynają się od 24-27 cali. Co ciekawe, cenowo są zbliżone do modeli o przekątnych 32 cali. Po co więc kupować coś mniejszego za tę samą cenę? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta – nieraz po prostu nie potrzebujemy, a nawet nie możemy mieć większej przekątnej.
Wyobraźmy sobie taką sytuację – mamy pokój dziecinny z zabudowanym regałem o nieregulowanych półkach. Chcemy dzieciakom postawić w pokoju telewizor, ale okazuje się, że 32 cale po prostu nie dadzą się wcisnąć w mebel. Co wtedy? Pozostaje albo zrezygnować z kupna, albo kupić coś mniejszego. Wraz ze wzrostem przekątnej zaczynają rosnąć też ceny. Na szczęście szybki postęp techniczny sprawia, że z każdym rokiem ceny są relatywnie niższe. Jeżeli rok temu płaciliśmy trzy tysiące złotych za średniej klasy telewizor pięćdziesięciocalowy, to w tym roku zapłacimy tyle samo za model o kilka-kilkanaście cali większy.
W dodatku będzie on pewnie nowocześniejszy i wyposażony w systemy, których nie było rok temu. Wybór rozmiaru ekranu to wybór pomieszczenia, w którym będzie stał telewizor. Nie kupimy modelu 32 calowego do salonu o powierzchni stu metrów kwadratowych. Tak samo jak nie weźmiemy gigantycznego urządzenia do pokoju w bloku, gdzie odległość pomiędzy ekranem i oglądającym wyniesie dwa metry. Warto pomyśleć nad tą kwestią przed dokonaniem zakupu. Rynek oferuje obecnie modele od 24 do 85 i więcej cali – jest więc w czym wybierać.
Do niedawna w domach nikt nie myślał o kanałach Full HD, teraz są one powszechne. Wybór rozdzielczości obrazu jest kolejną ważną kwestią. W tej chwili na rynku dostępne są cztery opcje – HD Ready, Full HD i 4K. Pierwsza z nich nadaje się do mniejszych urządzeń, ale właściwie odchodzi już w zapomnienie. Full HD wyświetli poprawnie większość kanałów TV i materiałów z płyt czy internetu. 4K to wciąż pieśń przeszłości, nadająca się do źródeł internetowych. Warto ją wybrać, jeżeli planujemy trzymać nasz telewizor kilka lat.
Powyższe parametry wyboru są najbardziej oczywiste. Czeka nas jednak analizowanie jeszcze wielu trochę mniej ważnych opcji. Czy chcemy telewizor z własnym systemem operacyjnym? Jaki ma to być system? Czy matryca ma być w technologii LCD, LED, a może najdroższej OLED? Czy potrzebujemy w urządzeniu technologii Smart? A może przyda się podwójny tuner do PiP? Posiadanie Wi-Fi czy w kablowego połączenia sieciowego będzie pewnie oczywistym wyborem, ale do niego może jeszcze dołożyć DLNA?
Pytania można mnożyć, warto odpowiedzieć sobie przed zakupem chociaż na te najważniejsze. Świadomy wybór sprawi, że będziemy cieszyć się naszym nowym nabytkiem przez najbliższych kilka lat.
